Za wcześnie na wydawanie
ostatecznych sądów, ale kiedy powinien nastąpić moment pełnej gotowości? Tego
chyba nikt nie wie. Ciekawe jak przebiegnie ponowna wizyta Magdy Gessler.
Krowy zamiast Koloseum
Vicenti to był lokal całkiem w porządku.
Niezła pizza na kawałki, smaczne dania „obiadowe” też się trafiały. Mówi się,
że lepsze jest wrogiem dobrego. W kwestii wyglądu: dawne, rysunkowe, około włoskie
ilustracje zastąpiła fototapeta z krowami. Stoliki zostały ozdobione okazałymi
słonecznikami. Reszta powierzchownych zmian niespecjalnie rzuciła nam się w
oczy. Temat obsługi jest chyba obecnie największym problemem. Pomyłki w
zamówieniach i długi czas oczekiwania wskazują, że są braki w załodze. Może
uzupełnienie ich wyeliminuje niedogodności.
Pizza idzie
Czekadełko |
Promocji serów brak, wszyscy
dookoła i tak wcinają pizzę, a obsługa nie promuje nowości w menu. Zamawiając
włoskie placki możecie liczyć na to, że wasze zamówienie dotrze bardzo szybko.
My musieliśmy poczekać 45 minut. Grzechem byłoby napisać, że nikt o nas nie
dbał, bo otrzymaliśmy czekadełka. Kulkę mozzarelli z pomidorkiem, garścią
rukoli i pesto. Rukola jest chyba obecnie najtańszym zielskiem, ale o tym później.
Na zaostrzenie apetytu – wystarczyło.
Tania deska serów
Deska serów |
Gdy ubrania powoli nasiąkały kuchennymi
zapachami, w końcu
Pieczywo do deski |
wjechała deska wędlin. Stwierdzając, że miały być sery, już
żałowaliśmy, bo mogło to oznaczać kolejne głodne chwile, ale tak nie było. Sery
dotarły bardzo szybko, a do nich focaccia z rozmarynem. Deska zrobiła na nas
duże wrażenie, bo za 12 zł otrzymaliśmy 6 różnych produktów, a do tego pomidory
świeże i suszone, pesto oraz chyba pół kilo rukoli – czy restauratorzy dostają
ją w prezencie?. Krowie mleko nie poszło na marne. Dojrzewające z pleśnią i
bez, świeższy twarożkowy i dwa w typie mozzarelli były spełnieniem serowego
głodu. Za niewiele ponad dychę – nie wypada odmówić.
Rosół |
Pominąć można za to rosół
(7 zł). Owszem, dobry, tłusty, ale bez żadnego szlifu. Jako, że stan osobowy
był wzmocniony, spróbowaliśmy w tej turze jeszcze sałatki z szynką parmeńską
(20 zł). Dobrej, ale zbyt ciężkiej, poprzez użycie panierowanego sera
pleśniowego.
Sałatka z szynką parmeńską |
Kwiatek do kożucha
Kolejny rzut dań, to dramat w
postaci fileta drobiowego z puree i sosem porzeczkowym. Wszystkie składniki dań
po chwili były już połączone. Sos rozmoczył i tak już odchodzącą od mięsa
panierkę. Podobnie jak nieprzyjemnie ciągnące się puree, które spoczywało częściowo na wymęczonym, choć grubym kawałku drobiu, a do tego
jeszcze sałatka i zwiędnięte kwiatki (20 zł). Łaszek stwierdziła, że tak mało
apetycznego i brzydkiego dania już dawno nie testowaliśmy. Lepiej było z cordon
bleu (25 zł). Opanierowana
Filet z kurczaka |
cielęcina, ser i szynka może nie są idealne na lato,
ale nie zdradzały żadnych potknięć. Do tego kilka pieczonych ziemniaków i zblanszowany
szpinak oblany tym samym ,(niezbyt wyraźnym sosem), co mięso – znów niezbyt
ładnie podane, ale w porównaniu do omawianego już fileta – bomba. Wrażenia
byłyby na pewno gorsze, gdybym poczekał z jedzeniem, aż znikną sery z deski.
Obsługa serwowała dania „jak leci”. Czyli jemy danie pierwsze, a nad nami już
stoi uśmiechnięta Pani wciskająca na siłę kolejny talerz, na pełny i tak już
stół. Czy to element rewolucji?
Podsumowując – dość tanio, porcje
duże. Sery też się znajdą. No i pizza – już chyba nie ta na kawałki, bo jej nie
było. Obecnie nie możemy polecić Ser-o!-manii, ale planowane wzmocnienie składu
daje nadzieję, że sytuacja się zmieni. Szkoda tylko, że nowe rozwiązania
testuje się na gościach, w dość niedbały sposób. Oj, jakoś to będzie.
Adres: Chopina 13
Telefon: 725 036 495
Godziny otwarcia: 11-21
Bardzo ciekawa restauracja włoska, szef jest fanem Juwentusu (ma tatuaż z herbem klubu ) . Miła atmosfera otrzymaliśmy ciekawe poczekajki przed daniami głównymi. Polecam rosół i pulpeciki (podawane z super makaronem). Będziemy tam wracać
OdpowiedzUsuńNie wróżę restauracji powodzenia: zamówiłam pizzę z szynką parmeńską, okazało się że szynki nie ma więc wybrałam salami. Pizza tragiczna, tłusta, niesmaczna, rukoli za dużo, tak jakby była odgrzewana. Makaron z pulpecikami taki sobie, nic godnego polecenia. Obsługa może być. Dziwne, że zaraz po rewolucjach a już byle jak.
OdpowiedzUsuńNie wróżę sukcesu tej restauracji. Zamówiona pizza okazała się tragiczna- tłusta, niesmaczna, jakby odgrzewana, ze zbyt dużą ilością rukoli.Po zamówieniu okazało się, że nie ma szynki parmeńskiej! więc zamieniłam to na salami. Makaron z pulpecikami taki sobie, nic specjalnego, miał być w sosie borowikowo- śmietanowym, ale po grzybach nie było śladu ani smaku. Dziwne, że zaraz po kuchennych rewolucjach restauracja karmi byle jak. Obsługa też do poprawy.
OdpowiedzUsuńPrezentacja tych dań dramatyczna.. aż ciężko na to patrzeć
OdpowiedzUsuńSzef producent serow, heca, nie ma pieniedzy, ale najgorsze ze w kuchni uzywaja serkow topionych, o zgroza!
OdpowiedzUsuńSeromania zamknięta na stałe - może dopiszcie w tytule recenzji ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń