![]() |
Edycja numer 5 przebiegła pod
znakiem wina i słońca. Potrzeba czegoś więcej?
![]() |
W porównaniu do ubiegłorocznej imprezy było…
więcej miejsca na dziedzińcu zamku. Co oznacza mniej więcej tyle, że oprócz
cateringu z Koncertowej, (niestety słabego zarówno w kwestii obsługi jak i
smaku ich oferty) było tylko jedno stanowisko z żywnością, a konkretnie – serem
korycińskim. Ze sceny płynęły słowa, że mamy do czynienia z lokalnymi
frykasami, ale Korycin chyba jest nieco bardziej odległy. Wiemy, że nie o to w tym święcie chodzi, ale
zamiast podłych grillów i popsutych beszamelów, można było wpuścić
![]() |
![]() |
![]() |
Prawdą jest, że trzeba cieszyć się dojściem do skutku tego winnego święta. Okazuje się, że powstał konflikt pomiędzy
pracownikami Muzeum Zamku w Janowcu i organizatorami – Stowarzyszenie Winiarzy
Małopolskiego Przełomu Wisły, a Agnieszką Zadura – dyrektor muzeum. Tak
przynajmniej relacjonuje Ewa Rybak – członkini panelu degustacyjnego. Z resztą
nie pierwszy raz słyszy się złe opinie o wspomnianej dyrektor. Do ostatniej
chwili nie było wiadomo, czy impreza ruszy. Tak przy okazji – gdyby następnym
razem potrzeba było więcej rąk do pomocy przy folderach degustacyjnych – dajcie
znać drodzy winiarze i krytycy. My - zawsze chętni.
![]() |
![]() |
Do rzeczy. Nie wiem co sądzą inni popijacze, ale
według nas – słońce zabijało. Pogoda była piękna, ale do leżenia plackiem lub
pierwszych, nieśmiałych kąpieli w jeziorach. Znaleźliśmy na to jeden sposób –
ucieczkę w zamkowe korytarze i zakamarki. Tam spisywaliśmy swoje wrażenia. Co
mówi nasz kajecik? Znów klasą samą w sobie były winnice Solaris i Dom
Bliskowice. To bardzo przyjemna monotonia. Dobrze wiedzieć, że zawsze znajdą
się butelki, których zawartość jest nie tylko charakterystyczna dla regionu,
ale też stanowi lek na wszelkie zło. Maciej Mickiewicz – dowodzący winnicy
Solaris i Lech Mill z Domu Bliskowice, gdzie pan Maciej również się udziela, stają
się wręcz ikonami. Nas urzekły nieco miodowe, ale i przyjemnie gorzkie dla kontrastu Solero z Solarisa, a także
DB.3’12 Canva, starzone w beczce 4 miesiące. Skórzane aromaty potwierdzają
wizytę w beczce i dodają dostojności. Koniec tych laurek. Wyżej wymienieni to
debeściaki, ale na szczęście w tym roku dali szansę innym. Chyba największy
sukces należy do winnicy Maja Zbigniewa Kwiatonia. Jego Pinot Noir Precoc (jak
to się w końcu pisze?), choć było próbowane jako któreś tam z kolei, co
wskazywało na to, że nie poczujemy już jego smaku – bardzo mile zaskoczyło
owocowością. Może jednak lepsza była winnica Modła z różowym Rondo, które przyćmiło Rose Messiego vel Mickiewicza?
![]() |
![]() |
Zapamiętaliśmy też „wiśniozującego” Regenta od
bardzo kontaktowych winiarzy z Bochotnicy (tam rządzi Arkadiusz Albrechowicz).
Częstowali oni gości serkiem i chlebkiem. Wiedzą jak zadebiutować. Landrynkowo
popieścił nas Solaris z Dworu Sanna Elżbiety i Dariusza Nizio. Zainteresował
nas niefiltrowany musujący Muszkat Odeski. Moglibyśmy poświętować niejedną
okazję takim. To zasługa profesora Wojciecha Włodarczyka – pioniera w tej
okolicy i jego winnicy Pańska Góra.
Wina z ubiegłorocznego święta były generalnie
lepsze, ale jak się dowiedzieliśmy, rocznik 2013, z którego tworzono wina na
tegoroczne mlaskanie i siorbanie był po prostu gorszy. Jak nie upały to
deszcze, a jak nie deszcze, to przymrozki i niespodziewany śnieg. To dziwne
uczucie, gdy człowiek próbuje, próbuje i nie może znaleźć swojego faworyta. Ale
to nie zawody. Wino to spokój, pokora, pasja, serce, czas, odrobina szczęścia i
pewnie kupa wydanej forsy… Należy to docenić. My nie tylko doceniamy, ale uwielbiamy
naszych czarodziejów z Małopolskiego Przełomu Wisły. Czarujcie, a my będziemy
za Was wznosić kolejne toasty. Może Johanniterem?
W bieli najlepiej wypadły:
Solaris 2013, Winnica Modła Tomasz Stola
Solero 2013 (solaris), Winnica Solaris
Hiberia 2013 (hibernal), Winnica Solaris
Johanniter 2013, Winnica Dom Bliskowice
Wyróżniony róż:
Rose 2013 (100% rondo), Winnica Modła Tomasz Stola
Najlepsze wina czerwone:
Czerwone 2013 (pinot noir precoce 60%, regent 40%), Winnica Maja
5 13 (rondo), Winnica Dom Bliskowice
Pinot noir precoce 2013, Winnica Maja
Regent 2013, Winnica Małe Dobre
Witam, żałuję bardzo że organizatorzy nie rozumieją istoty sprawy- wina wymagają oprawy dobrego jedzenia. Być może jeszcze ich do tego przekonamy :)
OdpowiedzUsuńPanie Kamilu,
Usuńmamy nadzieję, że uboga oferta kulinarna miała związek z konfliktem, który o mały włos nie spowodował odwołania Święta Wina. Liczymy na to, że winiarze są świadomi ważnej roli dobrej jakości jedzenia. Świadczą o tym słowa prof. Włodarczyka, który boleje nad tym, że turyści nie łączą naszego regionu z winami. Mieszkańcy lubelskiego też nie kojarzą lubelskiej kuchni w parze z kieliszkiem białego, różowego bądź czerwonego... Jak widać - ciągle pod górkę, ale w końcu smak zatriumfuje :)
Szanowna Redakcjo, muszę podzielić się własną refleksją że Woj. Lubelskie już nie przerośnie swoimi winami i podejściem do właściwej promocji Woj. Podkarpackiemu. Może w końcu należy mniej wydawać środków na PR, szeroko pojęty marketing terytorialny a zastanowić się nad strategią promocji konkretnych produktów lokalnych. Co do Święta Wina na Zamku w Janowcu straciłem już wiarę i nie będę więcej tracił swojej energii i pasji dlatego miejsca. Szkoda, wielka szkoda bowiem para idzie w gwizdek. Szacunek dla Winiarzy za ich zapał i wysiłek.
Usuń