Zapraszamy serdecznie na pokaz kuchni molekularnej połączony z
doświadczeniami kulinarnymi "Blind Kitchen" czyli eksperymentowaniem
z jedzeniem w ciemnościach.Wszystkich ciekawych zapraszamy, będzie dużo dobrej
energii i śmiechu!!!

 |
|
Tak brzmiała zachęta do odwiedzenia w dniu 17.10 o godzinie 19 -
Akademickiego Centrum Kultury „Chatka Żaka”. Rybki połknęły haczyk. A wśród
nich – my. Spodziewaliśmy się wszystkiego, więc nie groziło nam rozczarowanie.
Na miejscu stawiliśmy się jako pierwsi (przyzwyczajenie z wielkich imprez,
które umożliwia zajęcie sensownego miejsca) i czekaliśmy. Po wybiciu godziny
startu, z Sali widowiskowej wyłonił się prowadzący. W ramach aktywizacji i
integracji nakazał zgromadzonym ustawienie się w trzech rzędach i zakrycie
oczu. Następnie wprowadził nas do ciemnej sali, tak na wszelki wypadek, bo
zapewne nie wierzył w uczciwe niepatrzenie. Po zaprowadzeniu wszystkich na
miejsca siedzące, co trwało i trwało, zostaliśmy przywitani i otrzymaliśmy
pojemniczki z jakąś tajemniczą substancją. Jako, że zapach dociera do człowieka
dość szybko, jeśli trzyma cokolwiek na dłoni – już po chwili dało się słyszeć z
różnych zakątków widowni – „to jogurt jakiś”. Dopiero po tym rozpoznaniu
poproszono wszystkich o niewąchanie, a tym bardziej – niepróbowanie.
Spróbowaliśmy jogurt numer 1, a potem jogurt numer dwa, które trochę różniły
się smakami – generalnie banan, truskawka, czekolada w różnych proporcjach.
Większość nie miała problemu, bo znała zapach, co jest istotne przy próbowaniu.
Oczywiście nakazano spróbować też z wyłączeniem węchu, ale show się raczej nie
udał. Chodziło o zwrócenie uwagi na rolę nosa w procesie rozpoznawania smaku.
Ok. Może nie wszyscy wcześniej to sobie uświadamiali.
 |
Tworzenie kawioru |
 |
Marek Majerowski |
Po zapaleniu świateł ukazał nam się główny bohater wieczoru - Marek
Majerowski. Uśmiechnięty, pełen
energii, wyrażonej również strojem, bagażem pomysłów i stałego poziomu
zaaferowania prowadzonym pokazem – rozpoczął eksperymenty, które zainteresowały
wszystkich bez wyjątków, no bo kto pogardziłby żelkami wzbogaconymi wódką
orzechową, czy lodami błyskawicznymi o smaku whisky z colą. Zgromadzenie
zdziwieni byli dość łatwym dostępem do potrzebnych surowców, takich jak:
żelujące alginiany i agar-agar doskonały do galaretek.
 |
Turbożelki z wódką orzechową |
Posłuchali i posmakowali
pianek z dodatkiem gumy guar, by po chwili zachwycić się efektownymi oparami
ciekłego azotu, którymi zamrażano zioła. Klasyczną pozycją molekularnego
menu jest kawior... z czegokolwiek. Na przykład z arbuza lub whisky. Jego przyrządzenie jest bardzo proste, choć nosi skomplikowaną nazwę sferyfikacji. Do płynnej esencji smakowej (np. skoncentrowanego soku z arbuza) należy dodać kilka gramów alginianu sodu, a następnie po kropelce wlewać tę miksturę do wody z dodatkiem chlorku wapnia. Krople arbuzowego soku w kontakcie z chlorkiem wapnia przemienią się w regularne kolorowe kuleczki przypominające kapsułki z witaminą A+E. Była również możliwość spróbowania łososia gotowanego sous-vide. Smak potrawy przygotowanej metodą próżniowej przekonał ostatnich oponentów. Koncentracja smaku, zamknięcie substancji odżywczych w mięsie – to naprawdę robi różnicę.
 |
Zamrażanie pomarańczy |
Gotowanie
molekularne oprócz sporych umiejętności wymaga też inwestycji. O ile ciekły
azot kosztuje kilka euro, to już pojemnik do jego przechowywania, tzw. naczynie Dewara, ok. 1000 euro, pakowarka próżniowa to wydatek co najmniej 5
tysięcy złotych. Puszeczka odczynników dla gastronomii służących do zabawy
fakturą to minimum 20 euro. Nie przypuszczamy, by zgromadzeni fani mocnych
wrażeń szarpnęli się na takie wydatki, ale najbardziej błyszczące oczy –
należące do najmłodszych, dają nadzieję, że już niedługo w Lublinie objawi się
następca Ferrana Adrii, albo naszego Modesta Amaro. A jeśli chcecie dowiedzieć
się więcej, to możecie zawsze wpaść do restauracji Eco w Hotelu Agit, w której
rządzi specjalista od technik molekularnych – Jean Bos. On też często prowadzi
o wiele ciekawsze pokazy podczas imprez kulinarnych.
Komentarze
Prześlij komentarz