Nie da się ukryć, że to rodzina Perłowej Pijalni Piwa. Nie jest to jednak kopia lokalu z Bernardyńskiej.
![]() |
Baliśmy się, że nic z tego nie wyjdzie, bo o ile
początkowo planowano powierzenie Perle gastronomii na stadionie, to jednak
później doszło do zamieszania, które finalnie i tak zakończyło się ich
wprowadzeniem się na Stadionową. Bardzo smacznym wprowadzeniem.
Sałatka z gofrem
![]() |
Sałatka z pieczonym kalafiorem |
Wiedzieliśmy, że
dania główne serwowane są jedynie od poniedziałku do piątku, ale o to nam
chodziło. Byliśmy ciekawi ich oferty dla kibiców, którzy mają stanowić grupę
docelową. Czy oni doceniliby troskliwie przyrządzoną wieprzowinę?
Pani kelnerka przyznała, że kibice Motoru trzeźwi z lokalu na pewno nie
wychodzą, więc nie o intrygę na talerzu im chodzi najczęściej. Menu w każdym
swym rozdziale jest intrygujące, a więc przydało się wcześniejsze
przegłodzenie. Łaszek postanowiła po kobiecemu zacząć sałatką. Nawet wege sałatką (12 zł). Tak dobrego
kalafiora w sałatce jeszcze nie jedliśmy. Pieczony i aromatyczny był
najważniejszy, ale bez marynat w postaci jabłka i buraka oraz świeżynek, które
reprezentowane były przez ogórka i seler naciowy - sam - nawet najpyszniejszy
kalafior nie zrobiłby tak dobrego wrażenia. Żeby nie było, że przedwcześnie się
podniecamy, to ponarzekamy, że mix sałat był zbyt drobno pokrojony. Jeszcze
tylko rożek z gofra (gofry niedługo będą rządzić – zobaczycie) i mamy bezmięsną
radochę.
Pulled pork z kimchi i znowu
gofry
![]() |
Bułka z szarpaną wieprzowiną |
Dość o sałatce.
Dwanaście złociszy można wydać jeszcze lepiej. Dorwijcie koniecznie bułkę z szarpaną wieprzowiną i kimchi.
Gorący, tłuściutki sosik własny pełen umami rozgrzeje usta, brody i ręce, a
kimchi idealnie skonfrontuje się ze słodyczą mięsa i konfitury cebulowej oraz
otulającym wnętrze bułki serem. A samo pieczywo to też przygoda. Mamy wrażenie,
że niedługo po bułki będzie chodzić się do knajp, a nie do piekarni. Kelnerka
nakręciła nas na dodatek w postaci frytek, ale nie dajcie się, dopóki nie
wprowadzą frytek ręcznie krojonych (a mają to zrobić).
![]() |
Gofr z kurczakiem |
Kontynuowaliśmy mięsny mecz z Perłą Sport Pubem. Była nadzieja, że
otrząśniemy się po ich dwóch smacznych golach i powalczymy w karnych, ale nic z tego. Co prawda gofr z kurczakiem (12 zł) wydał się nieco
suchy, ale to tylko zamieszanie w polu karnym drużyny szefa kuchni Alberta Kudeli.
Szybka kontra pokazała, że zarówno kurczak jak i boczek były bardzo soczyste, a
większa ilość płynów źle wpłynęłyby na fakturę gofra. Piana z mleka, chips z
topinamburu to już sprytne przerzucanie ciężaru gry, któremu mogliśmy jedynie
przyklasnąć.
Jak czekoladki to tylko z
boczkiem
![]() |
Trufle |
Dobili nas w
ostatnich minutach gry. Sami się o to prosiliśmy. Choć ten deser dostępny jest
jedynie od poniedziałku do piątku, to znalazła się jedna porcja. Mocno
czekoladowe trufle (oczywiście 12 zł)
kryły w sobie chili, popcorn i boczek. Sól podbiła słodycz, a pikanteria
wzbogaciła wędzonkę. Gdyby komuś się nudziło, to niech sięgnie po chrupiącą i „pylącą”
gąbkę z karmelu. Tylko na kamyczki trzeba uważać, bo niejadalne.
Ogolili nas do zera, ale portfel nie został zbyt
mocno odchudzony, a wystrój surowo-industrialno-sportowy dopełnił spójne
wrażenia. Obsługa była naprawdę zainteresowana naszymi wrażeniami. Fakt, że
mają kilkuosobowe stoliki sprawia, że pub może wygrać z lubianą pijalnią koło zabytkowego browaru. Życzymy im rywalizacji fair play i polecamy Perłę Sport Pub.
Adres:
Stadionowa 1
Telefon: 667 882 579
Godziny
otwarcia: 12-24
Szef Kuchni:
Albert Kudela
Bardzo pozytywne miejsce, sporo przekąsek i miłe wnętrze. Fajnie jest się od czasu do czasu tam wybrać.
OdpowiedzUsuńSmakowicie i w przystępnych pieniądzach. Jeszcze odwiedzę.
OdpowiedzUsuń