Jeśli poczuliście, że jesteście
za granicą pomimo widoku Bramy Krakowskiej przed sobą, to znaczy, że
restauracja z obcą kuchnią zauroczyła Was.

Mają zupy i kremy. Przeważnie
jedną lub dwie propozycje dziennie. Ostatnio: krem z pomidorów lub zupę z
brokułów. W cenie od 7 zł za małą i 10 zł za dużą porcję. My próbowaliśmy tam
kremu z
marchwi jakiś czas temu i był gęsty, o żywym kolorze z dużą porcją grzanek.
Bezpretensjonalny. Ostatnia wizyta miała nas zaznajomić z naleśnikami
gryczanymi oraz utrwalić afekt do kruchego ciasta. Naleśniki w wakacje
opuszczają menu, ale i tak je posiądziemy.
Czas na główny punkt programu.
Wystąpiły: tarta szefa kuchni (salami, papryka, ser, ananas), prowansalska
(cebula, cukinia, czosnek, feta, pomidor, zioła prowansalskie), ratatouille
(bakłażan, cebula, cukinia, czosnek, papryka, pomidor, zioła) oraz deserowa
tarta z śliwkami i kremem waniliowym. Wszystkie one były w cenie 9,50 za
porcję. Cała tarta to koszt od 36 do 60 złotych. Wpływ na to ma rozmiar i
składniki. Jeśli zamówicie tarty wcześniej, to będą kilka złotych tańsze. Jest
też możliwość dowozu przy wcześniejszym zamówieniu (dzień, dwa dni wcześniej).
Przy kwocie powyżej 100 złotych – dowóz gratis.
![]() |
Tarta szefa kuchni |
![]() |
Tarta prowansalska |
![]() |
Tarta ze śliwkami |
Kir – czy ktoś z was już próbował
połączenia białego wytrawnego wina z likierem z czarnej porzeczki creme de
cassis? Pijcie, bo to napój przedni. My spróbowaliśmy wariantu kir royal, a
więc z winem musującym. Raczyłbym się tym napitkiem rano i wieczorem.
Mają też cydr co mnie nie dziwi. Dziwi za to brak podobnego polskiego alkoholu w sklepach przy olbrzymiej ilości jabłek.
Na deszczowy dzień proponujemy po prostu kawę czy herbatę z kocim języczkiem. Nowym ciastkiem. Mają też magdalenki, które kucharz od podstaw skomponował sam pamiętając jedynie smak tych francuskich.
Mają też cydr co mnie nie dziwi. Dziwi za to brak podobnego polskiego alkoholu w sklepach przy olbrzymiej ilości jabłek.
Na deszczowy dzień proponujemy po prostu kawę czy herbatę z kocim języczkiem. Nowym ciastkiem. Mają też magdalenki, które kucharz od podstaw skomponował sam pamiętając jedynie smak tych francuskich.
„Gourmet, pas gourmand”, czyli
smakosz a nie łakomczuch – mówi powiedzenie „żabojadów”, jak to się często
określa Francuzów. Dzisiaj pokazaliśmy wam, że tamtejsza tradycja jest głębsza.
Ma swoją filozofię i spuściznę zachowywaną od wielu pokoleń. Gdyby nie
tragiczna historia Polski, jestem pewien, że i my bylibyśmy na podobnym
poziomie. Pozostaje poznawać nasze kulinaria na nowo, a w międzyczasie poznawać
smaki innych narodów w takich cudownych przybytkach jak Tart’Yvonne. To tylko
fragment francuskiej miłości, jaką jest jedzenie i szlachetnie trunki.
Adres w Internecie:
Po tym, co przeczytałem, zdecydowanie musimy się tam wybrać! Może tym razem przekonam się do tart ;-) /mb
OdpowiedzUsuńByłam nie raz,jadłam i polecam.
OdpowiedzUsuńTarty przepyszne,przemiła obsuga,szczerze polecam
Tart’Yvonne to jedna z kilku perełek kulinarnych Lublina, więc pochwały nie są na wyrost. Trochę się jednak dziwię, że inną sposród lubelskich perełek (Il Riguio)oceniliście tylko nieco na ponad średnią. Lepszej pizzy nie jadłem nawet we Włoszech. Zresztą nie najważniejsze nawet to czysmakuje. Ważne, że produkt jest arcyoryginalny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jajnick
Sardyńczyka jeszcze długo nikt nie pobije. Rozumiemy, że chodzi Ci jajnick o recenzję na gastronauci.pl? Ten gwiazdkowy system nie przekonuje nas. Faktycznie wychodzi na to, że jest tam średnio. Szczegóły są na naszym blogu. Mam nadzieję, że tym się wszyscy będą kierować.
OdpowiedzUsuńTaka mała uwaga, Kir Royal to wersja tego drinka nie na winie musującym a na szampanie, obowiązkowo.
OdpowiedzUsuńBrak możliwości płacenia kartą czasami przeszkadza. Więcej minusów nie ma.
OdpowiedzUsuńLatka lecą a Tart'yvonne ciągle karmi gości na najwyższym poziomie.
OdpowiedzUsuńLokal przeniósł się z centrum na LSMy na ul. Wallenroda. Słabo oznakowane
ale dla chcącego...:) Przy okazji lokal przeszedł metamorfoze wizualną.
Klimatycznie i bardzo, bardzo przyjemnie:)