Od Kuchni – prawda czasu, prawda ekranu


Idea Live Cooking i otwartych kuchni jeszcze nie zadomowiła się w naszym regionie, ale jest restauracja, która nieśmiało pozwala patrzeć na ręce.

Lokal na Chopina powinien cieszyć się sporą popularnością, ale skoro nie poradziła sobie knajpka Amali oraz o wiele częściej chwalona Buddha, to znaczy, że nie będzie lekko. Daliśmy im trochę więcej czasu, bo oprócz ekranu pokazującego pracę w kuchni, nie było żadnego innego magnesu. Menu miało charakter hotelowy – dla każdego coś dobrego. Obecnie karta jest nieco odważniejsza, ale my byliśmy tam w czasie, gdy królowała gęś biłgorajska, a zatem wybór był pewny. Po kolei.
Rosół z gęsi z żołądkami
Wnętrze jest zachęcające, ładne, dobrze naświetlone, co potęgują białe ściany, ale z cegły, charakterne. Nie czujemy się jak w innych restauracjach piwnicznych. Jest dużo kolorowych akcentów, np. tiulowe pompony pod sufitem, świeże kwiaty na stole, kącik dla dzieci – naprawdę nieźle. Podobnie jak obsługa kelnerska – sprawnie, z luzem, ale nieprzesadnym i uśmiechem oraz dobrym słowem.

Wątróbki gęsie
Menu chwali osobę szefa kuchni, który jest również współwłaścicielem – nieskromnie, ale podobno w dzisiejszych czasach skromność już nie jest cnotą. Dobrym zwyczajem jest rozmowa szefa kuchni z gośćmi na sali - to wciąż niezbyt popularne zachowanie w naszych restauracjach. Ogólnie - miało być slow foodowo – tym chętniej zaczęliśmy. Od wina stołowego Torero. Niby proste, bardzo owocowe i nieco banalne, ale było jednym z przyjemniejszych punktów konsumpcji. Wątróbki gęsie (18 zł) miały, podobnie jak inne dania, towarzystwo w postaci kwiatów, co jest i ładne i ciekawe pod względem kwiatowym, ale finalnie sprawiało wrażenie pod tytułem „kwiatek do kożucha”. Podroby przyjemnie chrupały od panierki, ale utraciły delikatność, a i zbyt słodki mus malinowy nie pomagał wydobyć z nich uroku. Lepiej spisał się łaszkowy rosół z gęsi z żołądkami (14 zł) – aromatyczny, średnio tłusty, ze sprężystym makaronem w słusznej dawce i miękkimi przedstawicielami piątej ćwiartki.
Śledź marynowany w cydrze

W międzyczasie dostaliśmy recenzję śledzia
Grillowana gęś na duszonej kapuście
marynowanego w cydrze (12 zł) od osoby towarzyszącej, ale stwierdzono głównie zabicie smaku napoju jabłkowego zbyt wyrazistymi dodatkami.
Wśród dań głównych moją uwagę przykuła pieczona pierś gęsia z grillowaną gruszką na duszonej włoskiej kapuście i domowymi kluskami (38 zł). Niestety zabrakło jej soczystości, ale na talerzu czuć było dobry produkt. Ciekawa była lekko gorzka, a przez to interesująca kapusta, która kontrastowała ze słodką gruszką. Kluski byłyby lepsze, gdyby zostały podane na świeżo, z wody, a nie odsmażone. Zarówno to danie, jak i następne każą stwierdzić, że jedzenie było odgrzewane, co nie dziwi jeśli weźmiemy pod uwagę stan osobowy kuchni. Wygląda na to, że tego dnia pracował jedynie szef kuchni. Kamera w kuchni była ustawiona w ten sposób, że w zasadzie widzieliśmy jedynie nakładanie potraw na talerze, ale w smaku wyraźnie brakowało tego gotowania na bieżąco.
Kaczka z kaszą perłową
Kaczka, którą wybrała Łaszek była po prostu sucha i szara. Pierś została podana z kaszą perłową, antonówką, burakiem, gorczycą (33 zł). To bardzo smaczne zestawienie. Burak z gorczycą to strzał w dziesiątkę, chociaż jak na nasz gust – niepotrzebna tu była większa ilość cebuli. No i znów pojawił się zbyt słodki mus malinowy. Gdyby wszystko gotowano bezpośrednio przed podaniem, to w połączeniu z dobrymi cenami mielibyśmy bardzo przyjemny obiad. Niestety po wyjściu podążyło z nami uczucia przypinania kwiatka do kożucha. Taka jest prawda czasu, prawda ekranu – również kuchennego.

Adres: Chopina 8
Telefon: 731 160 163
Internet: http://www.odkuchni-restauracja.pl/,
https://www.facebook.com/Od-Kuchni-853280398066869
Godziny otwarcia: 11-22, a od piątku do soboty: 11-24
Niedostępna dla ludzi na wózkach

Komentarze