To nie tak, jak myślicie. Piliśmy
tylko lemoniadę. Za to solidnie ją zakąszaliśmy. Uprzejmie donosimy
o rezultatach.
Czekadełko |
Menu jest
trendy. Niezbyt obszerne, ale spokojnie wystarczy na ok. trzy całkiem ciekawe
wizyty. Zaczęliśmy od zaproponowanego czekadełka – twarożku, buraka i
szczypiorku podanych na chlebie. Swojski, przyjazny „amus busz”. Łyk lekko
słodkiej lemoniady z miętą i owocami oczyścił języki i mogliśmy walczyć dalej.
Polędwica z dorsza (15 zł) - w letnim ,
mocno warzywnym w aromacie wywarze -
była kontrowersyjna. Wolelibyśmy cieplejszą zupkę, ale ryba była bez zarzut.
Rozpadała się dopiero pod łyżką.
Warzywka drobniutko
Polędwica z dorsza |
pokrojone (taka moda kryzysowa, że coraz drobniej te
warzywa krojone...) chrupały bezustannie, było i słodko i kwaśno, nieźle.
Łaszek nie miała tyle szczęścia. Krem kurkowy (10 zł) był ciężki, słony. Mdły,
choć i odrobinę kwasowy. Dziwny, z tropem iście śmietanowym. Na
Krem kurkowy |
plus
zaliczymy lane kluseczki. Od tej chwili nie opuszczało nas wrażenie, że
dania są w połowie modne i gourmet, a w połowie domowe, choć oczywiście
podciągane za wszelką cenę do rangi fine diningu. Żebyśmy się zrozumieli –
wyglądały smakowicie, ale były jakby na siłę nadęte.
Gicz
wołowa – (34 zł) wywoływała uśmiech.
Gicz wołowa |
Bezproblemowa konsystencja
delikatnych włókien, do tego niejednostajny w smaku, bo i ostry,słodki, ale i
kwasowy sos z zielonego pieprzu, który nadaje mięsu ucztowego sznytu. To
się jadło bez gadania. Nie uchował się nawet szpik. Warto też wspomnieć puree z
marchwi, które podbito na korzenną nutę.
Schab z kością |
I
teraz tak – gdyby te smaki zostały podane zwyczajnie, to pewnie czepialstwo
byłoby mniejsze. Ale skoro forsowana jest górnolotna stylistyka, to warto
pomyśleć o poprawkach. Chętnie wrócimy, może zabrakło szefa kuchni, może wesele
było ważniejsze. Znów mamy wrażenie, że receptury są dopracowane, kreatywności
nie brakuje, ale rezultat tylko dobry. Trochę mało, żeby przyciągnąć komplet na
każdy wieczór. Ale jeśli tak gotują na weselach, to warto nakłaniać do ożenków.
Adres: Zemborzyce Dolne 96A
Telefon: 512 381 213
Godziny otwarcia: 14-22, sobota i
niedziela: 12-21
Szef kuchni: Szymon Boguta
Komentarze
Prześlij komentarz