Pijalnia Czekolady E.Wedel Nałęczów – bez pytań



To miejsce pasuje do okolicy. Może być jego wizytówką.

Tu nie chodzi o pisanie laurki. Chcieliśmy po prostu zjeść coś słodkiego podczas jednego z ponurych, deszczowych dni. Tak już mamy, że potrafimy wypuścić się dalej w celu jedynie gastronomicznym, choć warunki nie sprzyjają. Czy było warto?

Czujna obsługa

Zbliżając się do lokalu w palmiarni, Łaszek nie widziała odwrotu, a ja się krzywiłem, bo tłumy zapowiadały walkę o stolik. Niespodzianka – jest wolne miejsce. Po chwili błyskawicznie pojawia się zalatana kelnerka, która podchodząc do stolika przeżywa metamorfozę. Nie widać pośpiechu i zmęczenia. Jest za to pełne skupienie na gościu, kilka porad wystarczy do złożenia satysfakcjonującego zamówienia i pozostawienia dobrego wrażenia po wyjściu z pijalni.

Ach, ten torcik wedlowski

Tort czekoladowy
Tort czekoladowy (19 zł), co ważnie, nie był zimny, zawierał
Jogurt z tortem wedlowskim
chrupki, które urozmaicały konsystencję, były w nim orzechy, nieco delikatnych akcentów alkoholowych. Precz z obiadami. Jedzmy tylko torty czekoladowe. No i jeszcze ten sos malinowy podbity winem. Brać, brać. Łaszek postawiła na coś pozornie lżejszego – jogurt. Samo to słowo kojarzy się ze zdrowiem. To nic, że jogurt był z torcikiem wedlowskim (16 zł). Przy okazji – czy tern torcik nadal jest rarytasem? Z dzieciństwa pamiętamy, że to była wielka sprawa i tak nam zostało, ale dziś? Tak, czy owak – dobre to połączenie, niezbyt słodkie.

Jak czekolada, to z delicjami

Czekolady
Do picia oczywiście czekolady. Moją – deserową z warstwą różanych płatków, (16 zł) skwitowałem pełnym uczucia „ojej”. Czy to coś super, hiper, bomba, szał? Nie. To po prostu dobre. Przy okazji uświadomiłem sobie, że gorzką czekoladę – powiedzmy z 80 lub 90-procentową zawartością kakao wolę już na słono. A deserowa, nieco łagodniejsza to mój typ do mieszania z innymi słodkościami. Łaszkowa czekolada z imbirem i pomarańczą (20 zł) miała konotacje z delicjami. Pływające (w zasadzie zawieszone) cząstki były nam bardzo znajome. I to przełamanie orzeźwiającym, lekko goryczkowym, konkretnym imbirem – 0 nudy. Choć wybór mlecznej czekolady nie był tu najszczęśliwszy. Za dużo słodyczy.
Coś z niczego – można by rzec. Co tam deszcz i odległość – wszystko, co pozornie trudne i dołujące można przekreślić czekoladą. Takich wniosków i Wam życzymy.

Adres: Małachowskiego 11, Nałęczów
Telefon: 667018252

Godziny otwarcia: 10-20

Komentarze

  1. Dziwi mnie taka mała ilośc komentarzy, bo blog jest świetny. Jeśli chodzi o Pijalnie Czekolady Wedel to jest kusząca ale dla mnie wszystko jest tam za słodkie;( Ale cóż się dziwić w końcu to Pijalnia Czekolady:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz