Na
szczęście nie ma to nic wspólnego z częścią gastronomiczną.
Pozwólcie, że skupię się jedynie na zaprezentowaniu pyszności dostępnych jeszcze dziś i jutro na starówce, Placu Łokietka i Krakowskim Przedmieściu. Nie wszystkich rzecz jasna. Tylko tych, na które akurat my mieliśmy ochotę wczoraj i dziś.
Chleba nie szukaliśmy, ale
polecamy. Człowiek wie za co płaci. Prawdziwy smak nie do odnalezienia w
naszych „codziennych” sklepach. Jak to powiedziała mama do synka: Patrz! Chleb! Nie zanotowałem nazwy producenta. Piszcie jeśli
znacie.
Warto zajrzeć do stoiska Pana
Tomasza Kostrubca. Wytwarza on olej świąteczny roztoczański na bazie rzepaku.
Pokazuje również swój warsztat. Zapach może uzależnić.
Już za Bramą Krakowską skusiliśmy
się na brioszkę polską od Pani Anny Zaniewicz. Ciasto drożdżowe z owocami,
otoczone chrupką masą bezową i posypane płatkami migdałów urzekło słodyczą i
niemonotonną konsystencją.
![]() |
Brioszka |
Tuż obok siedzibę ma Eko Bazar. Jest
to nowa inicjatywa. Autorką jej – Pani Katarzyna Wasąg. Bazar mieści się w dawnym
sklepie z rowerami. Handel ma odbywać się co tydzień. Są na nim owoce, warzywa,
wędliny, soki, wina (niestety nie polskie) , a także kosmetyki. Wszystkie
produkty mają odpowiednie certyfikaty co jest cechą charakterystyczną
większości wystawców.
Przechodząc obok restauracji
Mandragora, daliśmy się uwieźć zapachowi gęsich pipków z czulentem, podawanych
z marynowanymi ogórkami. Porcja daje siłę na długie łażenie, chodzenie,
bieganie, a nawet powłóczenie nogami. Na tym samym stoisku można nabyć
cebularze i chałki.

Kilka kamienic dalej można
odwiedzić sąsiadów ze Wschodu. Litwini ku mojej uciesze, rozkładają tam zawsze
chleb, smażą kibiny oraz placki ziemniaczane ale przede wszystkim sprzedają i
częstują wędlinami, kiełbasami i innymi mięsiwami. Wieprzowe, wołowe, z
jagnięciny. Tłuste, suszone, paprykowane... ojej… Uwierzcie, że kawałek
dowolnego z produktów Tautinisa Paveldasa wywołuje stan podobny do tego, gdy
poczuje się miękką poduszkę, czując zmęczenie.
O cenach nie piszę. Można się targować.
Warto jednak tym ludziom zapłacić. Wkładają całe serce i duszę w to co
prezentują i czym się dzielą.
Komentarze
Prześlij komentarz