Zamkowa Kuchnia i restauracja Serokomla – pozorny wybór



To już ostatni wpis inspirowany wyjazdem do Janowca. Obiecujemy.



Przy okazji degustacji win, co jakiś czas nachodzi człowieka lekki głód. Taki, który nie pozbawi pragnienia kolejnych tanin, garbników i kwasowości. Wiedzieliśmy, że od ponad roku działa na zamku restauracja i to całkiem ciekawa. Ostrzyliśmy na nią zęby. Niepotrzebnie.
Po ponad 10 minutach oczekiwania, aż ktokolwiek podejdzie do stolika albo chociaż da znać, że widzi i nie zapomni, wyszliśmy, ostentacyjnie niezauważeni. Ważniejsze było nalewanie piwa z beczki. Niektóre lokale tak mają, że jak jest ruch (choć wszystkie stoliki nie były zajęte) to wolą do nowych gości nie podchodzić, bo i po co? Tylko więcej roboty nastręczają. Czasami bezczelnie do tego się przyznają. Takiej sytuacji zaznali nasi znajomi, którzy usłyszeli od kelnerki: nie podejdę, bo i tak państwa nie obsłużę. Trzeba by czekać na jedzenie ze dwie godziny. Szczerość do bólu.
A więc obraliśmy kierunek na podnóże zamkowe, zapewne dawniej tętniące życiem. Teraz – jakby bez duszy. Ludzie przemykają z domu do sklepu lub kościoła i oglądają przyjezdnych z ukrycia. Może to błędne spostrzeżenia, ale nie dziwimy się. Zamiast jakiegoś sensownego placu, mamy skrzyżowanie dróg. Przecież nikt nie będzie siedział na jezdni.
Stanęły nam przed oczami dwie restauracje. Maćkowa Chata - znana z opowieści, ale intensywnie pachnąca jedzeniem czego Łaszek chciała uniknąć, a także Serokomla w skład której jeszcze wchodzi cukiernia oraz pokoje gościnne. Wybraliśmy tę drugą. Kompletnie bez przekonania. W menu Maćkowej Chaty były regionalne wina i kluski janowskie. Myślę, że powinniście być mądrzejsi od nas i tam się udać.
Rosół
W Serokomli było spokojnie, ale nie pusto. Szybko nas przywitano i podano jadłospisy. Jako, że za zamkowym dziedzińcu wciąż było dużo pyszności, zamówiliśmy tylko rosół (6 zł) i filet z sandacza z ziemniakami, grillowaną cukinią i surówkami (30 zł). Uwierzcie, że nie było nic ciekawszego. Do tego dwie kawy na pobudzenie. Rosół był niezły i dość ciekawy, bo z mocniejszym aromatem pietruszki . Makaron ugotowany w punkt, a bulion klarowny. Łaszek – prześladowca rosołów była zadowolona.
Sandacz
Ja niestety nie. Sandacz był w tłustej, niechrupiącej panierce. Samo mięso – bez życia. Ale smak był wyczuwalny. Do tego cukinia, która raczej z patelni była, a nie grilla oraz surówki, do których mam słabość. Nie do tych konkretnych – buraczkowej, z kapusty kiszonej i z kapusty pekińskiej, ale ogólnie. Tak już mam, że surówka może być daniem głównym. O tej pekińskiej to szkoda pisać. Gorzka nuda. Kiszona dobra, zrównoważona. Buraczki – uczciwe i niezmęczone. Ziemniaki z wody w porządku, ale bardzo mączyste. Mi to akurat pasowało.
To tyle. Sami widzicie, że lepiej polegać na sprawdzonych opiniach. Mogliśmy zjeść kluski janowskie, które były nagradzane w różnych konkursach i popić je lokalnym winem, a zjedliśmy nudny obiad. Taki, o którym nie pamięta się już przy kawie. Tyle czasami mamy z chęci odkrywania nowych miejsc. Ale wy nie błądźcie. Czytajcie nas. Polegajcie na nas.


Adresy: Zamkowa Kuchnia - ul. Lubelska 20, 24-123 Janowiec
                 Restauracja Serokomla – ul. Rynek 12, 24-123 Janowiec
Numery telefonów: Zamkowa Kuchnia - 881 469 272 lub 501 626 257
                                       Serokomla - 81 881 52 40
Internet: Zamkowa Kuchnia – brak
                 Serokomla - http://www.janowiec.serokomla.com.pl/restauracja-kazimierz-dolny/

Komentarze

  1. Szczerze polecam Maćkową Chatę i kluski kładzione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuje, że dopiero teraz odkryłam ten wpis. Ale serdecznie zapraszam na podbój Maćkowej Chaty. Gdyby się Państwo wybierali proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy :) Z chęcią porozmawiam z Państwem o naszych mankamentach (mam nadzieję, że będzie ich mało) oraz pozytywach :)
    Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia w najbliższym czasie
    Anita Śliwka - część Maćkowej Chaty :)
    www.mackowachata.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. A my żałujemy, że będąc w Janowcu dokonywaliśmy błędnych wyborów w kwestii restauracji. Jesteśmy pewni, że wizyta w Maćkowej Chacie będzie ciekawa. Do (jak najszybszego) widzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz