Chcieliśmy dać się przekonać, ale
jeśli brakuje smaków, zapachów i kolorów - to nie nasza bajka.
Knajpa z dwudziestoletnim stażem? To musi robić
wrażenie. Złośliwi twierdzą, że to z braku konkurencji. Faktycznie – ciężko
jest wegetarianom i weganom zjeść „na mieście” w Lublinie, ale znamy takich,
którzy i tak by nie poszli, bo i po co, skoro sami gotują o wiele smaczniej.
Oprócz funkcji karmienia, Wegetarianin obrał sobie za cel również sprzedawanie
ekologicznej żywności wegetariańskiej. Za to pełna pochwała, bo jest w czym
wybierać, a ceny są bardzo atrakcyjne. Przejdźmy jednak do wydawanych dań.
Dźwięk mikrofali zwiastuje jedynie fragmentaryczne uniesienia, jednak nie
dajemy za wygraną, sącząc świeżo wyciskany i charakterny, o lekko ziemistym
posmaku - sok z marchwi z różnymi
dodatkami, np. cytryną (3 zł).
![]() |
Zupa warzywna |
Wybór w zasadzie jest dość bogaty, a ponadto menu
często się zmienia. Jak po każdym dobrym gastronomicznym adresem. Zamawialiśmy
trochę na chybił trafił, bo pani przyjmująca zamówienie była jedynie chwilowym
zastępstwem i nie dało się z nią pogadać, zwłaszcza po zagranicznemu, o czym
przekonało się kilka osób dostając to, co wybrała owa pani. Tę wegeprzygodę
zaczęliśmy od warzywnej zupy (3,50 zł). Delikatnej, z pływającymi różyczkami
kalafiora i plasterkami marchewki. Gorąca i przyjemnie gładka przygotowywała na
więcej.
![]() |
Falafel |
Słyszeliśmy, że ich hitem jest falafel (4,90 zł), więc
w ten ton uderzyłem. Zimna, przemysłowa pita, kryła cieplutkie i chrupiące
kulki z ciecierzycy. Gdzieś już takie jedliśmy. Obawiamy się, że nie są robione
na miejscu, ale smakowały poprawnie. Do tego tahini i w zasadzie to by
wystarczyło. Lekko majaczył czosnek, ciecierzyca i sezam wywoływały dalekie
skojarzenia, które dramatycznie skrócono surówką, która występuje pod jedną
postacią, niezależnie od dania. Gorzka kapusta pekińska z kukurydzą w
szemranym towarzystwie różnorakich ścinków. To warzywna tragedia, która nie
powinna być tolerowana przez wegetarian, którzy przecież warzywa dadzą
szczególnym szacunkiem. A może się mylimy?
![]() |
Kotlet z soczewicy, surówka, kasza gryczana |
Niepokoiło też kolejne dzieło kuchni. Pomińmy
standardową surówkę. Kotlet z soczewicy musiał bronić honoru również smutnej,
rozgotowanej, a jednocześnie niemiłosiernie suchej kaszy. Tak się kończą zabawy
mikrofalówką. A ten soczewicowy kotlecik lepiej podawać solo. Obroni się.
Chrupał, będąc w środku gładki, choć nie myślcie tutaj o papce w panierce. Był
jak trzeba. Drobinki soczewicy dodawały mu animuszu. Jak widać, dania w
panierkach są ich mocniejszą stroną. Koszt to 6 złotych.
![]() |
Warzywa curry, surówka, kasza gryczana |
Warzywa w curry (6,50 zł) lepiej sobie odpuścić. Znów
surówka… Żeby nie było nieporozumień - dodatki wybieracie sami. Może ryż mają
lepszy? A te fiki miki w curry? Słodkie, mdłe. To nie o to chodzi w daniach
typu curry. Kasza znowu ta sama.
Lepiej tam się siedzi niż je. Solidne drewniane
stoły, spokojna muzyka w typie jakby medytacyjnym. Radosna żywa wołowinka na
ścianach. Gdzieniegdzie świeże roślinki. No i miła obsługa na co dzień. Tylko my
tak niefortunnie trafiliśmy.
A teraz uważajcie, bo to najważniejsze. Smakowo
wypada to wszystko blado, zwróćcie jednak uwagę na cenę i wielkość porcji.
Wszystko nabiera sensu. Stąd spora liczba gości zarówno nowych jak i stałych. Z
ust do ust przekazywano polecenia i mamy sukces. A my? Nie będziemy ich
piętnować, bo za mało jest takich miejsc, ale nie każcie nam tam wracać.
Adres:
Narutowicza 13, 20-004 Lublin (w podwórzu)
Numer
telefonu: 500- 866 – 571
Godziny
otwarcia: od poniedziałku do piątku w
godzinach 10:30-18
Niedostępna
dla ludzi na wózkach.
Komentarze
Prześlij komentarz