Pomysł na jedzenie z okienka pachnie popularnością street food-u. Ale czy
pachnie dobrym jedzeniem?
Ten lokalik funkcjonuje już ponad pół roku i
nieraz rzucał się nam w oczy, ale znów było tak, że tylko mijaliśmy kolejną
przygodę, podążając na wcześniej upatrzoną. Bywało też, że podchodziliśmy, ale
tchórzyliśmy, bo akurat kwiat młodzieży dresowej okupował stoliki bądź pobliski
murek. Podczas naszej konsumpcji, która w końcu nastąpiła, też mieliśmy
wątpliwą przyjemność obcowania z tą grupą społeczną, a raczej z jej
reprezentacją, która dokonywała prób zakupu kebaba przez nabzdryngolonego
jegomościa, hamowanego przez swoją powściągliwą „lepszą połówkę”. Nie zabrakło
bacznych obserwatorów życia codziennego, tutaj w osobie pewnej pani, która
dosłownie potraktowała powiedzenie o wbijaniu wzrok w jedzenie (niekoniecznie
swoje).
![]() |
Bratwurst |
Obarczeni tymi wszystkimi przeżyciami, wpatrując się,
a to w zamek, a to w taksówkarzy trąbiących na zagraniczne wycieczki, zjedliśmy
najpierw bratwursta (6,50), czyli według opisu „białą kiełbasę grillowaną z
gorącą bułką i musztardą”. Nasze wyobrażenie o samej kiełbasce było nieco inne.
Spodziewaliśmy się naprawdę „białej” kiełbasy, a więc surowej bądź parzonej, a
następnie grillowanej. Białej z karmelowymi śladami od pieczenia. W dodatku
jeszcze oczekiwaliśmy gładkiej faktury, bo niemieckie kiełbasy tym zazwyczaj
się różnią od polskich. Nie oznacza to, że doszło do kombinatorstwa. Odmian
kiełbasek i rodzajów przygotowywania jest tak wiele, że nie ma sensu dociekanie
bratwurstowości dania, które otrzymaliśmy. Skupmy się na tym, że kiełbasa była
dobrze wypieczona, podkreślona kminkiem, karmelizowaną cebulą i musztardą. My
byśmy użyli słodszej, ale została zastosowana pikantniejsza – pod polski gust.
Wszystko włożone zostało do gorącej i chrupiącej podłużnej bułki z makiem i
otulone opakowaniem „hot dog” przez wygwizdującego Georga Michaela sprzedawcę.
Bardzo miłego i profesjonalnego.
![]() |
Placki ziemniaczane |
Dyskusje dotknęły również zamówionego jako drugie – Hash brown, czyli placków
(lub naleśników) ziemniaczanych z siekanych ziemniaków z sosami (5 zł). Pewnie
dlatego, że spodziewaliśmy się najpierw placków tartych z dodatkiem cebuli, a
dopiero później doczytaliśmy, że te w 8 są siekane. Smakowały tak, jakby były
grubiej pokrojone i podgotowane wcześniej. Tak czy owak byłyby idealne, gdyby
użyto świeższego tłuszczu i lepiej dobrano sos – ten słodko kwaśny w ogóle nie
pasuje.
Na pewno nie było to najlepsze uliczne jedzenie
jakiego spróbowaliśmy, ale myślimy, że po kilku piwkach można o czymś takim
pomyśleć z tęsknotą. Na pewno wrócimy i spróbujemy się przekonać.
Adres: Plac Zamkowy 8
Telefon: 887 412 447
Internet: https://www.facebook.com/Bar-8-1522441251373803/
Adres: Plac Zamkowy 8
Telefon: 887 412 447
Internet: https://www.facebook.com/Bar-8-1522441251373803/
Komentarze
Prześlij komentarz