Plan zakładał pięć dań, ale stanęło na siedmiu. Samo się to nie stało. I to jest umiejętność sprzedaży.
Powrót po
latach do miejsca legendy. Restauracja działa dwadzieścia lat i od zawsze
pozycjonuje się jako miejsce dbające o dobre smaki, głównie polskie. Co
najmniej pół Lublina i cała okolica Jakubowic Konińskich pewnie ma już
wyrobioną opinię o tym miejscu. Słyszeliśmy różne, więc nadszedł czas
sprawdzianu. Zwłaszcza, że gościł tam Kabaret OTTO i Mariusz Pudzianowski.
Rosół |
Rydze w galarecie |
Miłym
zaskoczeniem była obecność Pana Jacka, którego pamiętamy z Hotelu Piano - kelnera, uśmiechniętego, doradzającego,
kontaktowego, dziękującego za każdą uwagę i szybkiego. Już dla jego osoby warto
wpaść. Polecał gęsinę, to i akcent gęsi się pojawił, ale po kolei. Mimo
zachęceń do obiadu w zacisznych zakamarkach, wybraliśmy salę ogólnodostępną.
Nic chyba się w niej nie zmienia na przestrzeni lat. Solidne, drewniane i
zdobione meble, ciężkie, tkane obrusy i dużo obrazów. Generalnie wszystko ma
nas przenosić w klimaty staropolskie. Tylko sztućce już jakieś wysłużone, mało
atrakcyjne, takie, które pewnie znajdą się w każdej kuchennej szufladzie.
Akurat w tym miejscu można w to uwierzyć. Ozdoby karnawałowe jakieś
niepasujące., lekko szpetne. Obserwacje przerwał Pan Jacek:
-
Dla państwa zupy i dania główne będą ?
-
Wszystko będzie – odparł pewnym tonem Łaszek.
-
Miałem kiedyś gościa ze Śląska, który powiedział
to w identyczny sposób – przypomniał sobie kelner.
-
Blisko, ja z Zagłębia – wyjaśniła Łaszek.
-
Wiedziałem, że coś jest na rzeczy.
Sandacz |
Sznycel cielęcy |
Zaczęliśmy
od łaszkowego rosołu (9 zł), esencjonalnego, z mieszanego mięsa, z przewagą
wołowiny, z chrupiącymi warzywami i domowym makaronem. Dobry, a to zawsze
obiecujący start. Rydze w galarecie (13 zł) to pozycja obowiązkowa. Dużo pysznych
grzybów, zwartych i zestalonych, lekko kwaśnych. Kiełki, krem balsamiczny i
pomidorki koktajlowe pomińmy. Chcę więcej, jak to się mówi - „jadłbym, jak
niewierny mąż, kiszone śledzie przy szosie w letni poranek” - cokolwiek to
oznacza.
Pierogi z gęsiną |
Z dań
konkretniejszych spróbowaliśmy sandacza (2 zł za
10 g) z mrożonymi warzywami z wody
(niestety ich mieszanka przewija się na wielu talerzach), sznycla cielęcego (35 zł)
i pierogów z gęsiną (22 zł).
Sandacz smakował świeżo, był
zwarty, stawiając pożądany opór i
Sernik z brzoskwiniami |
świetnie łączył się z sosem borowikowym. To
jedno z tych połączeń, które każdy Polak powinien zaakceptować. Mamy to we
krwi. Przy sznyclu jak zwykle nie zauważyłem braku pożądanego opisu - „po
wiedeńsku”. Znów dostałem kotlet z jajkiem. Dobry, bo miękki, z delikatnym
wnętrzem, ale sadzony kurzy owoc cieszył jedynie po dobraniu się do żółtka.
Niszczy chrupkość. OK, sam jestem sobie winny. Jako ,że karta w roli dodatku
przewiduje jedynie frytki (jak z Maka), to zażyczyłem sobie ogórka kiszonego.
Pan Jacek górą. Nie wspomniał o tym, że gotowane warzywa pojawią się na
talerzu. Co do pierogów, to były niezłe. Wyraźnie gęsi farsz, niezbyt słony,
dobrze łączył się z mocno posolonym sosem kurkowym. Średnio grube ciasto nam
odpowiada, bo dobrze trzyma farsz.
Brownie |
Na tym byśmy
zakończyli, ale dzięki Panu Jackowi dorwaliśmy się jeszcze do brownie i
sernika. To pierwsze z wilgotnym wnętrzem (jak każde wnętrze warte uwagi) i
z pożądanym dodatkiem mocno kwasowej konfitury wiśniowej. Jedynie lody są do
poprawy, bo jadą pastą do zębów. Sernik puszysty, nieprzesłodzony, z brzoskwiniami,
całkiem wciągający, ale znów te lody stępiły temperament. Na szczęście był sos
malinowy, jak afrodyzjaczek.
Gastroekstazy
się nie spodziewajcie, ale gdybyśmy powiedzieli, że nie warto tam jadać, to
byśmy skłamali. Wpadnijcie przynajmniej na rydze. My pewnie tam zawitamy znów
za jakieś dwadzieścia lat.
P.S. Dedykujemy Wam poniższą
piosenkę. Wciąż zapętlała się podczas naszej wizyty.
Siedzi w głowie. Byle do lata: https://www.youtube.com/watch?v=gOaMva1OpWk
Adres: ul.
Lubelska 3, Jakubowice Konińskie-Kolonia
Telefon: 81 501 22 40
Godziny otwarcia: 13-21
Internet: https://dworanna.pl/,
https://www.facebook.com/DworAnnaLublin/
Komentarze
Prześlij komentarz