Nie zdziwcie się, jeśli traficie na brak wolnych miejsc lub deficyt ciasta. Ludzie walą drzwiami i oknami.
Trzeba
być cierpliwym. Raz trafiliśmy na komplet, a więc myśląc, że jesteśmy sprytni
innym razem chcieliśmy zarezerwować stolik. Nic z tego – choroba. Ale w końcu
się udało. „Wchodźcie, siadajcie” - powiedziała właścicielka. Zrobiło się
ciepło i to nie za sprawą ogrzewania. Od progu czuć przyjazną atmosferę i
naturalną gościnność. „Dobrze trafiliście, dzisiaj przywieźli w końcu
wino”. Na kwaśną wodę wrócimy. Tego dnia panował głód pizzy.
Pizza baby |
Choroba
zwana „najsmaczniejszym daniem jest to kolejne” kazała nieco pogrymasić, stąd
zamówienie, które zadziwiło nawet włoskiego pizzaiolo. Pizza baby (15 zł – 20
cm) z sosem pomidorowym, mozzarellą, serdelkami i frytkami z pieca miała trafić
do Łaszka. Szef kuchni i współwłaściciel Luca Santarossa wolał się
upewnić, czy nie zaszła pomyłka, a przy okazji dopytać, czy Łaszek życzy sobie
żółwika z ciasta, bo jest to standardowa ozdoba pizzy dziecięcej. Po otrzymaniu
potwierdzenia stworzył bardzo smaczny wypiek opierający się na cienkim, ale
trzymającym w dłoniach poziom cieście z zakwasu. Okazuje się, że ziemniaki i
serdelki świetnie spisują się w roli farszu pizzy. Składników na szczęście nie
było za dużo, dzięki czemu wszystkie smaki się równoważyły.
Pizza speck i ziemniaki |
Tymczasem ja zabrałem się za
„dorosłą” (30 cm) Speck i ziemniaki (22 zł), które wzbogacone były aromatem
rozmarynu. Ostrzegano nas, że smaki są delikatne, ale według nas są bardzo
konkretne, wcale nie przekombinowane, a do tego łamiące stereotyp dotyczący
pizzy, choćby dlatego, że nie było na niej sosu pomidorowego. Niech was nie
zmyli pozorna suchość tej propozycji. Na naszym stole od razy wylądowały zniewalające
oliwy, które moglibyśmy wychłeptać do dna. Obawiałem się, że speck może
dominować, ale ponownie dało o sobie znać zmyślne skomponowanie receptury. Temu
plackowi niczego nie brakowało. Podobnie jak i całemu lokalowi. Przydałoby się
więcej miejsc, a także ktoś do pomocy, bo jak przyznała właścicielka – przy
stałej popularności lokalu nie jest lekko. Podsumowując – wad nie stwierdzono,
a koniecznie dodać trzeba kolejny plus – pizzę sprzedawaną na kawałki (in
teglia) oraz propozycję gourmet – ostatnio z kremem
z soczewicy, prażoną cieciorką, karczochami oraz imbirem marynowanym
w soku z pomarańczy, a więc do zobaczenia w Il Posto.
Adres: Jana Sawy 5
Godziny otwarcia: 13-21 (piątek i
sobota 13-22)
Telefon: 81
525 85 11
Internet:
https://www.facebook.com/ilpostodiluca/
Można
płacić kartą.
Tego specka to coś na tej pizzy nie widać za bardzo, nie byli z nim zbyt hojni. A ziemniaki na pizzy to jednak wydaje się dziwaczny pomysł, raczej nie miałbym chęci tego próbować, bo o ile nie są w formie frytek, to robią tylko za zapychacz, niezależnie od dania, z jakim są spożywane, samych ziemniaków nikt nie jada. A tu są z ciastem, no to jednak trochę wygląda jakby jeść je z chlebem.
OdpowiedzUsuńPizzę z serdelkami serwują też w Il Rifugio na Oczki, ale to też jako średni pomysł się jawi, choć jeszcze do ewentualnego spróbowania.
We Włoszech jest bardzooo dużo pizzeri na której są serwowane ziemniaki. Wydaję mi się, że to dobra alternatywa dla dzieci, ale również dla dorosłych którzy szukają czegoś nowego w pizzy :)
UsuńSzanowny Panie. Niezbyt grzecznie jest krytykować, jeśli się nie próbowało. Moim zdaniem, popartym testem smaku, ziemniaki na pizzy to oryginalny i przepyszny pomysł.
UsuńA gdzie ja coś krytykowałem? Napisałem tylko, że dla mnie ziemniaki na pizzy to dziwny pomysł, jak ktoś próbował i mu smakuje to ok. Ogórki z dżemem też można jadać, choć żołądek do nie San Francisco.
UsuńZnacie title="Pizza Poznań">www.szybkapizza.pl? Według mnie najlepsza pizza w Poznaniu, polecam!
OdpowiedzUsuń