Eat&Go – ale to nie tak, jak myślicie!

Mowa o miejscu nowym, połączonym z bazą na Racławickich, ale kulinarnie i lokalowo – bogatszym. 

Restauracja z Koralowej postawiła na większy rozmach, jeszcze wyższe standardy obsługi, ale przede wszystkim na ekipę, która nie czerpała wzorców z programu Azja Express, tylko wie o co w tym chodzi. To co od razu nam się spodobało, to zainteresowanie gośćmi i dyscyplina, która choć momentami może wydawać się sztuczna, to jednak na pewno pomoże przetrwać najtrudniejszy, początkowy (ale i epidemiczny) czas. Byliśmy tam oczywiście przed obostrzeniami, które zabraniają przyjmować gości. Dla pewności, odbyliśmy dwie wizyty.

Z sąsiadami pewnie muszą się dotrzeć, bo zajmowanie komuś miejsca parkingowego może w dalszej perspektywie skończyć się śmiertelnym konfliktem. Przy okazji zauważyliśmy, ile w seniorach tkwi energii, gdy w grę wchodzi ukochany prostokąt kostki brukowej. Zażegnanie sporu? Pestka. Dopytywanie o wrażenia? Może zbyt częste: drugiego dnia zamówiliśmy dwa dania, a pytań było cztery i to od trzech osób. 

pierożki Xiu Mai
Dzień pierwszy. Na rozgrzewkę pierożki Xiu Mai (14 zł). Shumai łatwiej wymówić. To Wam się przyda, bo będziecie je często zamawiać. Miękkie, ale sprężyste pszenne ciasto jest formą sakiewki, choć można nawet się dopatrzeć kwiatu. W środku krewetki, a obok słodko-słony hoisin do maczania pierożków. Takie rzeczy znikają za szybko. 

Coś z zup? Może Miso Laksa (15 zł)? Mleko kokosowe nieco się
Miso Laksa

zwarzyło i popsuło efekt wizualny, ale na szczęście nie było go za dużo. Tofu, wakame, sezam, dymka, bazylia, olej sezamowy – wszystko dało się wyczuć. Szaleństwa nie odnotowaliśmy. 

Bun Ngan mang
Zaliczyliśmy za to skuchę z bunem . W karcie jest kilka wariantów. Postawiliśmy na ten z kaczką, ale nie zorientowaliśmy się, że w tej opcji jest to zupa, a nie sałatka. Bun Ngan mang (24 zł) zawierał makaron ryżowy, jeszcze różowawą, miękką kaczkę, dymkę, bazylię, kolendrę, bulion i bambus. Dobra rzecz, ale jeśli nie nie lubicie marynowanego bambusa, to poważnie się zastanówcie. 

Wakacyjny klimat poczujecie zamawiając Bo Dua (27 zł), czyli wołowinę w ananasie i z ananasem. Średnio wysmażone mięso z orzeźwiającym ,słodko-kwasowym owocem, a do tego kolendra, pietruszka, dymka i sezam to istny zastrzyk energii. Do tego ryż i warzywa (warto wsunąć przynajmniej fasolkę). 
Bo Dua

Madki pospieszają: - Pół godziny czekania? Ale ja z dzieckiem jestem! Telefony się urywają, elektronika jeszcze niedotarta, ale ta gastromaszyna już się rozpędza. 

Bun Bo Nam Bo
Potwierdził to dzień drugi. Znów miła i uśmiechnięta obsługa, wciąż ta sama dyscyplina i jeszcze zawyżony z racji startu, zestaw pytań o to, czy i jak wszystko smakuje. Rundę finałową rozpoczęliśmy bunem, o którym myślimy przynajmniej raz dziennie. Bun Bo Nam Bo (22 zł) Makaron ryżowy syci, wołowina cieszy zwiewnością, marzymięta i pachnotka zniewalają, sałata odciąża całość, a kolendra i sos rybny podkręcają. Bez chłodu, bez suchości i z dobrym balansem - to im się naprawdę udało. 

Obsługująca nas Pani już dawno odhaczyła fajrant, Łaszek z
Pstrąg

szelmowskim uśmiechem skończyła bun, a ja wciąż czekałem. Zamarzyły mi się dwa dania główne, które postawiły chyba wszystko na głowie. Dostałem je w tym samym czasie, co zdarzyć się nie powinno, ale gdy zobaczyłem pstrąga w sosie tamaryndowym (31 zł) zapomniałem o biadoleniu. Zmyślnie rozkrojony (dlaczego w innych miejscach tak się nie podaje?), świeży (zamówiony za namową przyjmującej zamówienie), z porządnie wysmażoną skórą, jędrnym mięsem i tym nieoczywistym, słodkim - ale nie zaklejającym – tamaryndowym twistem. To jest wydarzenie dla fanów pstrąga. 

Mien z krewetkami
Wolicie coś bezpieczniejszego? Idźcie w Mien, np. z krewetkami (34 zł). Cienki, niemal przezroczysty makaron wybitnie łączy się z z resztą składników. Bakchoy, kiełki, okra, fasola edamame, cebula, kolendra, makaron sojowy. To będzie strzał w dziesiątkę za każdym razem – wierzcie. 

Teraz tam nie posiedzicie, ale ruszyli z dowozami. Pamiętajcie jednak, żeby powyższe dania zamawiać z Koralowej, a nie z Racławickich. Marketingowo to nieco dziwne rozwiązanie, ale grunt, żeby było smacznie. I tak właśnie jest. 


Adres: Koralowa 1, Lublin 
Internet: https://www.facebook.com/EatGo-103989424797522/ 
Telefon: 730830557 
Godziny: 12-21:30 
Szef kuchni: Tony Bui

Komentarze