Burger Store (zamknięta) – niekoniecznie



Nie opuszczamy Okopowej. Tym razem pod lupą nowa burgerownia.

            Skoro burgerownia, to mamy do czynienia z wąską specjalizacją. Liczyliśmy na to, że będzie w takim razie wyjątkowo, bo burgery są wszędzie, choć w niewielu miejscach właśnie wyjątkowe. Moda, nie moda – trzeba było pójść.

            Zamówienia składamy przy barze – ok. Nawet jest o tym informacja. Wyluzowana ekipa przyjmuje zamówienie może bez entuzjazmu, ale starając sę nie okazać znudzenia/zmęczenia. W menu tylko hamburgery więc gramy krótką piłkę, otrzymując drewnianą łyżkę z numerem – czy to takie fajne? Średnio, ale gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Do picia bardzo przyjemne napoje John Lemon – rabarbarowy i śliwkowy. Zrobiło się orzeźwiająco pomimo ewidentnych zapaszków z kuchni. Wystrój modny, jak cały koncept hambuksowy. Drewno, w postaci m.in. skrzynek na ścianach. Ciekawe – pasują i do sushi i do burgerów. Do tego cegła, wśród kolorów czerń i biel, do tego kolorowe akcenty, choćby z podziałem krowy na elementy kulinarne i trochę roślinek.
       
Burger BOGDAN
    
Bar chwali się mięsem angus – rozumiemy, że już to ma być gwarancją dobrego smaku. O stopień wysmażenia nie zapytano. Gdy pobiegliśmy oddać łyżkę, słysząc: „jedenaście!”, mieliśmy już tylko głód przed oczami, ale nie oznacza to, że długo czekaliśmy – maksymalnie 10 minut, choć lokal nie był pełny, może 1 – 2 stoliki oprócz nas. Przed jedzeniem stwierdziliśmy, że naczynia – tacki z wysokimi rantami, w których burgery chowają się dość głęboko – to nie jest najpraktyczniejszy pomysł. Smak? Cóż. Oba burgery (kotlety) były lekko twarde miejscami.  Łaszkowy przeciągnięty, mój odrobinę różowy – czyżby mimo różnej wielkości smażyły się  tak samo długo? Wygląd był dopracowany, konstrukcja solidna, warzywa świeże. W mięsie dość wyraźnie majaczyła kolendra.  Mój burger to „Bogdan” - duży za 25 zł. Był w nim m.in. wspomniany bekon,  ananas, jalapeno i lazur. Bardzo fajny skład. Łaszek zamówiła małego z bekonem i karmelizowaną cebulą (16 zł). Znów dodatki były lepsze od składników najważniejszych. Waga mięsa to odpowiednio 200 i 100 g. Dodatków do burgerów w menu nie stwierdziliśmy, a szkoda.
Burger BACON CARMEL ONION
Bułka była sucha, gąbczasta, krusząca się. Za to bekon świetny – pięknie wysmażony.
            Wstaliśmy i wyszliśmy, już niezauważeni przez obsługę. Zatem żegnajcie. A na burgera warto wpaść kilkanaście metrów dalej. Dobra klimatyzacja to za mało.


Adres: Okopowa 14
Telefon: 799 943 169
Godziny: 12-23, w piątek i sobotę do 24
Niedostępna dla ludzi na wózkach

Komentarze

Prześlij komentarz