Pizzeria Rynek 5 Galeria Spirala – gdyby nie świeży ananas...



...i porządna obsługa, to tekścik mógłby wyjść kąśliwy.

            Tamtejszą pizzę chwalono od dawna. Podobno już na Okopowej ta pizza była och! Ach! Trudno to potwierdzić, bo kilkukrotnie próbowaliśmy tam zjeść, ale było zamknięte albo niemiło już przy wejściu (właściciel chyba zawsze powinien być miły dla gości?), albo znów zamknięte. Odpuściliśmy temat, ale powstała filia lokalu – na Starym Mieście. W dodatku filia mocno oblegana i chwalona. Nie mogliśmy pozostać obojętni.
           
Pizza latino
Zostaliśmy szybko zauważeni przez obsługę, co dobrze wróżyło. Serwis od początku do końca był szybki, a przy tym ciepły, pełen uśmiechu. Faktycznie można odnieść wrażenie miło spędzonego czasu – tak jak obiecują na swoim profilu. Nie przesadzamy. Oby tylko wszyscy kelnerzy byli tak samo mili. Menu jest krótkie, ale interesujące. Powinniśmy zamówić klasyki, ale skusiła nas opcja „latino” (23,50), bo zawierała nie dość, że świeżego ananasa, co jest fenomenem na rynku pizzerii, to jeszcze świeże oregano. Nie ukrywamy, że od dawna ostrzyliśmy sobie zęby na jeszcze jedną nietypową propozycję - „barbabietola” (28,50 zł), którą również przetestowaliśmy. Od niej zacznijmy, bo wywołała w nas przerażenie od razu po pojawieniu się na stole. Ta kanapka, choć i określenie sałatka by pasowało – to przegięcie. Fura marynowanego i zimnego buraka, która śniła się mi po nocach, do tego jeszcze kupa szpinaku i feta, która akurat ratowała sytuację. Lubimy dedykowane czerwonemu barszczykowi warzywo, ale zwyczajnie było go o wiele za dużo. Podobnie zresztą jak szpinaku. Ciasto jest świetne, bo cienkie, w typie włoskim, chrupiące,  podsmarowane cienką (jak trzeba – pojedynczą) warstwą dobrego sosu pomidorowego. Zjedliśmy je w całości, ale farsz z niemal połowy pizzy po prostu zrzuciliśmy na talerz . Nie pomogły nawet smaczne oliwy.
Pizza barbabietola
            Gdy ja męczyłem się ze swoją buraczaną fanaberią, Łaszek po cichu mi współczuła, zjadając niby to po cichutku, niby całkiem oficjalnie placka „latino”. Tę pizzę polecamy i z uśmiechem wspominamy. To genialny przykład na to, żeby pokazać, jaka jest różnica między produktami świeżymy a przetworzonymi. Słodko-kwaśny ananas (a nie tylko słodki jak ten puszkowy) i kręcące przyjemnie w nosie, jaskrawo zieleniące się oregano. Jak widać, w dobrym towarzystwie lebiodka przestaje być pospolita.
            Do naszego ideału brakuje pieca opalanego drewnem i odrobinę bardziej lekkiego ciasta, ale jesteśmy w stanie zrozumieć popularność adresu Rynek 5. Jest ona spowodowana również hojnością w kwestii ilości obłożenia, co nie zawsze jest dobrym pomysłem (zwłaszcza przy zimnym, marynowanym buraku).

Adres: Rynek 5
Godziny otwarcia: 10-23
Telefon: 799790577
           

Komentarze

  1. Ja polecam Melanzanę, cudowna pizza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się co do zimnego buraka:( ale za to pizza jarmużowa jest REWELACYJNA!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem niestety można się sparzyć, kto wie, może mieli gorszy dzień? Pozdrawiam serdecznie, bardzo przyjemny blog :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz